1100 zł – tyle we Włocławku trzeba zapłacić miesięcznie za wynajem przybudówki, w której nie działa kanalizacja, a na ścianach rozrasta się grzyb. W takich warunkach mieszka pani Kamila z czterema córkami. Zgłosiła się do naszej redakcji z prośbą o pomoc, ponieważ od ponad 6 miesięcy nikt nie interesuje się tym, że jej dzieci mieszkają w warunkach zagrażających ich zdrowiu.
Mieszkanie, które pani Kamila wynajmuje od 4 lat jest przybudówką przy jednym z bloków na ulicy Płockiej. Do tej pory nie miała problemów z kanalizacją. Wszystko zmieniło się, kiedy studzienka została prawdopodobnie zapchana przez rozrastające się drzewo i przestała funkcjonować jak należy. Teraz szambo z kilkudziesięciu mieszkań wylewa w lokalu zamieszkanym przez panią Kamilę z dziećmi. Zarządca twierdzi jednak, że to problem Urzędu Miasta i odmawia naprawy studzienki, jak również wywozu szamba. Według słów pani Kamili, Urząd Miasta skierował ją z powrotem do zarządcy który nie reaguje na kolejne prośby i tak rozpoczęło się błędne koło.
Nikt nie chce zająć się problemem, a tymczasem dzieci pani Kamili chorują i śpią w pokojach z grzybem. Najstarsza córka ma 9 lat, bliźniaczki 4 lata, a najmłodsza 2 lata.
Skontaktowaliśmy się z zarządcą budynku. Usłyszeliśmy, że pani kierownik nie jest dostępna. Do sprawy będziemy wracać.
1100 zł – tyle we Włocławku trzeba zapłacić miesięcznie za wynajem przybudówki, w której nie działa kanalizacja, a na ścianach rozrasta się grzyb. W takich warunkach mieszka pani Kamila z czterema córkami. Zgłosiła się do naszej redakcji z prośbą o pom …
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.