Koniec z czekaniem? Winda na dworcu przejdzie modernizację

Sprawa windy przy wejściu podziemnym włocławskiego dworca to już serial Telewizji Kujawy. Pierwsze informacje o tym, że winda nie działa przekazaliśmy w grudniu ubiegłego roku. W lutym winda wciąż nie działała – postanowiliśmy więc sprawdzić, co się z nią dzieje. Usłyszeliśmy wtedy w Miejskim Zarządzie Infrastruktury Drogowej, że brakuje części koniecznych do naprawy windy.

Części miały dotrzeć w tydzień po wyemitowaniu naszego materiału. Sama naprawa miała zająć kolejny tydzień. Tak się jednak nie stało. W kwietniu zapytaliśmy, co dalej. Okazało się, że brakująca część, na którą czekał zarząd infrastruktury, raczej nigdy nie dotrze do Włocławka.

W maju sprawdziliśmy stan windy. Nadal nie działała, co już nie było dla nas zaskoczeniem. W lipcu ponownie zapytaliśmy, na jakim etapie jest naprawa. Okazało się, że na części nie ma co czekać i podjęto decyzję o modernizacji windy.

Na oficjalne potwierdzenie czekaliśmy aż do dzisiaj. Na stronie Urzędu Miasta została opublikowana informacja, że modernizacji windy podejmie się firma ZREMB. Czy to oznacza, że modernizacja zostanie dokonana już niedługo? Niestety nie. W komunikacie czytamy, że „termin zakończenia robót jest uzależniony od daty produkcji i dostawy nowych elementów.” To oznacza, że mieszkańcy Włocławka wciąż muszą czekać na brakujące części. Czekanie trwa już 8 miesięcy. Być może od teraz sprawy potoczą się szybciej dzięki firmie ZREMB, która za usługę ma zainkasować 118 tys. zł brutto.

Mamy nadzieję, że następna informacja o windzie na dworcu we Włocławku jaką nadamy na naszej antenie, będzie szczęśliwym finałem wielomiesięcznej udręki dla osób z niepełnosprawnością, poruszających się na wózkach, starszych i rodziców z wózkami.

Przy okazji oględzin windy, sprawdziliśmy również stan zegara przy centrum przesiadkowym, którego działanie również podlega pod Miejski Zarząd Infrastruktury Drogowej. W maju informowaliśmy, że został naprawiony po kilkumiesięcznej awarii. Mamy sierpień, a zegar znowu stanął. Włocławianie mogli więc sprawdzać na nim godzinę tylko przez dwa miesiące.

Zwróciliśmy się do rzecznika prasowego zarządu z prośbą o komentarz, usłyszeliśmy jednak od sekretariatu, że przebywa na urlopie. Do sprawy będziemy wracać – tak, jak to robimy od miesięcy.