To już pewne! Tomasz Olach kandydatem na wójta Chocenia!

Do mieszkańców gminy Choceń trafia już gazetka „Jestem stąd”, wydana przez Tomasza Olacha, który tym samym rozpoczyna oficjalną kampanię w wyścigu o fotel wójta gminy Choceń. Kim jest Tomasz Olach? Jakie są jego plany związane z wyborami i ewentualnym piastowaniem funkcji wójta w gminie, z której wywodzi się sam Kazimierz Kaca, starosta włocławski? Przeczytajcie!

Ma 43 lata, pochodzi z Bodzanówka w gminie Choceń. Jest najmłodszy z siedmiorga rodzeństwa. Ma trzy siostry i trzech braci, którzy są z niego bardzo dumni, bowiem jako jedyny z rodziny ukończył wyższe studia. Od ośmiu lat szczęśliwie żonaty z włocławianką Mają, którą poznał w … bibliotece. Ich wielką radością jest 7-letni syn, Kuba.

Rodzinne strony

W Bodzanówku Tomasz posiada przekazane przez rodziców 14-hekatrowe gospodarstwo. Kiedyś uprawiał cebulę i rzodkiewkę na nasiona, teraz zajął się kukurydzą. Siedem lat temu, po śmierci taty, mama zamieszkała z jedną z córek, ale ziemia, stanowiąca właśność rodziny, nie poszła w obece ręce. W gminie Choceń nadal mieszkają siostry Tomasza: Marysia, Zdzisia i Zosia oraz brat Krzysiek. Pozostali też nie uciekli daleko. Brat Tadek mieszka w Kowalu, Józek – we Włocławku.

Nauka

Szkołę Podstawową Tomasz Olach ukończył w Choceniu, szkołę zawodową w Chodczu, technikum – w Kowalu. – Poznałem od podstaw szkolnictwo w powiecie – śmieje się dzisiaj. A później studia na Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, przeplatane z pracą w gospodarstwie i pracą zawodową. Po kolejnych latach nauki zdobył tytuł doktora nauk rolniczych!

Pierwszy etat w BejoZaden, Sp. z o.o i trwająca do tej pory współpraca z firmą DUPONT Poland, producentem środków ochrony roślin. W 2011 roku skorzystał z propozycji starosty włocławskiego i podjął pracę we włocławskim Starostwie na stanowisku naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Administracji Budowlanej, które piastuje do tej pory.

Działalność społeczna

– Zawsze interesowało mnie wszystko, co dzieje się wokół mnie – tłumaczy dzisiaj. Dlatego nigdy nie stał z boku, angażując się w sprawy swojego środowiska. – Przecież to chodzi o mnie, o moich bliskich, moich sąsiadów, moich znajomych. Zależy mi, żeby nam wszystkim żyło się coraz lepiej, a skoro mam nieco większe możliwości wpływania na to, co dzieje się wkoło, po prostu z nich korzystam – mówi Tomasz.

Już w 1998 roku, mając zaledwie 27 lat, został nie tylko radnym w gmninie Choceń, ale nawet przewodniczącym Rady Gminy. W następnych wyborach z powodzeniem wystartował do Rady Powiatu we Włocławku i jej również przewodniczył. Cztery lata później zrezygnował z kandydowania, by zająć się gospodarstwem i pracą zawodową, ale wciąż był aktywny. W latach 2009 – 2010 był członkiem zarządu Banku Spółdzielczego w Kowalu. Jest prezesem Towarzystwa Kultury, Edukacji i Promocji Gminy Choceń, która od 1 września 2002 roku jest organem prowadzącym dla Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Choceniu, które obecnie liczy ponad 100 uczniów, zaś od 1 września 2003 prowadzi także Społeczną Zasadniczą Szkołę Zawodową w Choceniu. Obie placówki są bezpłatne i mają bogatą ofertę edukacyjną. W liceum młodzież kształci się w trzech profilach : matematyczno – informatycznym, językowo – informatycznym oraz humanistycznym. Szkoła zawodowa kształci w zawodach : rzeźnik – wędliniarz, kucharz małej gastronomii, elektryk, piekarz, fryzjer, stolarz. – Jestem dumny, że w naszym Choceniu są szkoły, mogące bez kompleksów konkurować z placówkami w duzych miastach – podkreśla Tomasz.

Rodzina

Żartuje, że z założeniem rodziny zwlekał aż do 35 roku życia, bo czekał aż… Maja dorośnie. Tak naprawdę młodszą o dziewięć lat Maję poznał w bobliotece. Od razu zaiskrzyło. To była miłość od pierwszego wejrzenia i jakieś wewnętrzne przekonanie, że właśnie z tą kobietą chce spędzić resztę życia. Oświadczył się więc po niefługiej znajomości i wkrótce byli małzeństwem. – To najlepszy ze wszystkich moich życiowych wyboróew – uśmiecha się Tomasz.

Kuba, ich syn, ma obecnie siedem lat i chodzi do pierwszej klasy. Umie pisać, umie czytać, tylko… mu się nie chce. Zdecydowanie woli pograć z tatą w piłkę lub pojeździć na rowerze.

– Maja pracuje w księgości w jednej z włocławskich firm, ale dzięki nieocenionej pomocy teściowej, która odbiera Kubę ze szkoły, która odrabia z nim lekcje, o wiele łatwiej jest nam sobie poradzić z codziennymi obowiązkami – przyznaje Tomek.

Marzenia

Nie są wielkie. Zdrowie i praca. Rodzinne szczęście. Pozdróż nad polskie morze. Wycieczka o najciekawszych miejscach naszego regionu. Tylko tyle…

　Rozmowa z Tomaszem Olachem

– Zamierza pan wystartować w wyborach samorządowych. Co skłoniło pana do podjęcia decyzji o ubieganiu się o stanowisko wójta gminy Choceń?

– Od kilku miesięcy bardzo regularnie spotykam się z mieszkańcami wszystkich miejscowości w gminie Choceń. Wielogodzinne rozmowy, podczas których wielokrotnie z ich ust padała propozycja reprezentowania społeczeństwa w wyborach samorządowych, sprawiły, że zacząłem bardzo poważnie myśleć o tym, by kandydować na wójta. Ludzie młodzi, w średnim wieku, starsi, ci wykształceni zarabiający duże pieniądze i ci, biedniejsi, których życie nie rozpieszcza przekonywali mnie, że chcą bym to ja pracował na rzecz gminy. Skoro tak wielu mieszkańców sądzi, że jestem ich szansą na zmianę, nie mogę ich zawieść.

-Czy długo się pan wahał przed podjęciem j decyzji o kandydowaniu na to stanowisko?

 – Przyznam szczerze, że to nie była łatwa decyzja. Moje życie zawodowe jest ustabilizowane. Znajduję satysfakcję w pełnieniu funkcji naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Administracji Budowlanej Starostwa Powiatowego we Włocławku. Jednak mieszkańcy przekonali mnie, że chcą zmian w gminie, nie wszystkim podoba się kierunek, w którym w tej chwili zmierza Choceń. Moje wieloletnie doświadczenia zawodowe, praca z ludźmi, rozwiązywanie problemów dają mi podstawę do stwierdzenia, że wiele mogę zmienić. 

 -A jak widzi pan swoją rolę na tym stanowisku?

 – Swoją rolę na tym stanowisku widzę jako służebną wobec mieszkańców. Wójt, sekretarz, każdy urzędnik są dla petenta. Nigdy nie wolno o tym zapominać. To mieszkańcy są ważni, ich sprawy, troski i marzenia. Zapewniam, że będę liczył się z ich zdaniem na każdy temat, a żadna kluczowa dla gminy decyzja nie zostanie podjęta wbrew woli społeczeństwa.Jestem stąd, znam gminę doskonale, wiem, jakie są potrzeby i możliwości tego regionu. Moje hasło przewodnie brzmi: – Chcę służyć ludziom. I zapewniam, nie są puste słowa. Uważam, że można wiele zmienić, sprawić, by życie mieszkańców stało się lepsze.

 -Jaka była reakcja mieszkańców, na wieść, że zdecydował się pan kandydować?

–  Dociera do mnie wiele pozytywnych opinii. Mieszkańcy zapewniają, że chcą zmian i deklarują poparcie mojej kandydatury. Ja mogę solidnie zapewnić, że będę regularnie spotykać się z mieszkańcami, zamierzam wsłuchiwać się w głos społeczeństwa. Za wszystkie te ciepłe słowa serdecznie dziękuję. Obiecuję nie zawieść zaufania, którym obdarzyli mnie mieszkańcy mojej gminy.