Spotkanie z prezydentem – rodzice wyszli z sali – wideo

Nie milkną echa decyzji komisji konkursowej o zmianie dyrektora Gimnazjum nr 2. Bardzo liczna grupa nauczycieli, rodziców i uczniów zjawiła się wczoraj na spotkaniu mieszkańców osiedla Kazimierza Wielkiego z prezydentem. Obrońcy Marka Wódeckiego nie wyobrażają sobie, że jego miejsce może zająć osoba niezwiązana ze szkołą i niemająca doświadczenia na takim stanowisku.

– Jeżeli pan prezydent obiecywał nam przed wyborami, że będzie się liczył z naszymi głosami, że będzie nas słuchał, no to przepraszam bardzo. On jest dla ludzi, dla społeczeństwa. Pan prezydent czy komisja są w szkole? Nie, są dzieci, przede wszystkim nasze dzieci, nauczyciele. I nie można tak robić – mówi jedna z mam.

– Pan prezydent powiedział na zebraniu, że zmiany nie raz są konieczne i potrzebne. Może i tak, ale po co zmieniać coś co jest dobre, wypróbowane. Nigdy nas pan dyrektor nie zawiódł, nigdy nie zawiódł naszych dzieci. Zawsze nasze dzieci wspierał, więc dlaczego to zmieniać i brać kogoś, kto ma do czynienia z ludźmi dorosłymi, bo gimnazjum to są jeszcze dzieci a nie ludzie dorośli – dodaje inna mama.

Na rozmowie rodziców w ratuszu, która odbyła się we wtorek, prezydent obiecał, że da im odpowiedź w ciągu dwóch dni. Odpowiedzi nie było dlatego przyszli na ogólnodostępne spotkanie. Także nauczyciele domagają się wyjaśnienia całej sprawy.

Komisja konkursowa jest niejako doradcą prezydenta przy wyborze dyrektora. Bo ostatecznie to właśnie włodarz miasta podejmuje decyzję. Dlatego przedstawiciele całej społeczności szkolnej pytają dlaczego Marek Wojtkowski mimo wszystko zamierza się zgodzić z werdyktem komisji. Rada pedagogiczna złożyła jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu pismo o jego unieważnienie, bo już wtedy przeciwni byli jakimkolwiek zmianom. Prezydent zaznaczył jednak, że nie mógł tego zrobić, bo konkursy są wymuszane przez prawo.

– Mówię to patrząc pani prosto w oczy: nawet gdyby wniosek został złożony we właściwym czasie to i tak bym konkurs zorganizował, bo takie jest polskie prawo. Uważam też, że każdy powinien się weryfikować. Wybierają państwo prezydenta za 4 lata, jak się domyślam skoro państwo jesteście tak niezadowoleni, skoro państwo na mnie głosowali to za 4 lata nie zagłosują państwo na mnie. Ja to rozumiem. Ja się tego nie boję. Państwo mnie zweryfikujecie – odpowiada Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka

Chwilę później wszyscy zainteresowani sprawą wyszli z sali. Rodzice są zdruzgotani i chociaż do tej pory byli pełni nadziei i optymizmu teraz już nie wiedzą co jeszcze mogliby zrobić.