Rok więzienia za zabicie psa

Włocławianin, który w lipcu zeszłego roku zakatował psa został uznany winnym i usłyszał wyrok roku bezwzględnego pozbawienia wolności oraz 10 lat zakazu posiadania zwierząt. Kara więzienia bez zawieszenia w takich sprawach to rzadkość, natomiast zakaz posiadania zwierząt przez całą dekadę to pierwszy taki przypadek w kraju. Zdaniem sądu mężczyzna działał z premedytacją, w sposób zaplanowany.

– Decyzję o popełnieniu tego czynu musiał podjąć wcześniej, o czym wskazuje przygotowanie noża i zabranie go na spacer z psem. Działał bez żadnych wahań zadając psu ciosy nożem – wyjaśnia w uzasadnieniu Agnieszka Najdowska, sędzia sądu rejonowego we Włocławku.

Jako okoliczności łagodzące sąd podał przyznanie się oskarżonego do winy oraz wykazanie skruchy. Sąd zobligował także skazanego do wpłaty 500 zł na rzecz fundacji emir. Prokurator domagał się 1000zł i właśnie roku więzienia.

– Wyrok wydaje się satysfakcjonujący, ale jeszcze zostanie oceniony w prokuraturze. Jeśli jednak uznamy, że nie jest słuszny, wtedy będziemy brali pod uwagę apelację – wyjaśnia Beata Smolewska, prokurator prokuratury rejonowej we Włocławku.

Najwyższej możliwej w tym przypadku kary, czyli 3 lat pozbawienia wolności, domagał się natomiast pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Dlatego bierze pod uwagę wniesienie apelacji do II instancji. Niemniej jest z wyroku zadowolony.

– Mam nadzieję, że to orzeczenie stanie się dobrą praktyką dla innych sądów w podobnych sprawach – dodaje Mateusz Łątkowski, adwokat.

Na sali podczas wszystkich rozpraw obecni byli przedstawiciele fundacji emir, którzy starali się pomóc psu w cierpieniu. Dziś nie kryją satysfakcji, że morderca został ukarany.

– Jesteśmy zadowoleni, chociaż pozostał pewien niedosyt. Cieszymy się z roku bezwzględnego pozbawienia wolności, to dobrze. Nigdy nie zapadł jeszcze wyrok 10 lat zakazu posiadania zwierząt, dzisiaj ten wyrok zapadł, świetnie. Ale możliwe, że będziemy jeszcze apelować – mówi Joanna Jóźwik, szefowa włocławskiego koła fundacji Emir.

Wyrok nie jest prawomocny, a jeśli faktycznie apelacja dojdzie do skutku winowajca jeszcze przez długi czas pozostanie na wolności.