Kobieta, która zginęła wczoraj na niestrzeżonym przejeździe w Lubaniu, to 47-letnia mieszkanka Jaranowa w gminie Bądkowo, matka 11 dzieci. Rano odwoziła do pracy najstarszego, 20-letniego syna, pracownika włocławskiego Anwilu. Droga wiodła przez Lubanie, przecięte linią kolejową. Z prawej strony w tym czasie nadjeżdżał pociąg towarowy, z lewej – osobowy. – Możemy jedynie przypuszczać, że kobieta widząc pociąg z prawej, nie zwróciła uwagi na ten z lewej – mówi nadkom. Małgorzata Marczak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Na przejeździe doszło do zderzenia samochodu osobowego z pociągiem relacji Włocławek – Toruń. Uderzenie było potężne, lokomotywa wlokła auto po szynach ponad 200 metrów. I matka i syn zginęli na miejscu. Sprawą tragedii zajmuje się prokuratura.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.