Kłęby dymu, zamknięte ulice i tłum gapiów. Tak w samo południe wyglądał plac Wolności. Wszystko wskutek groźnego pożaru, do którego doszło w jednym bloków mieszkalnych.
Przyczyna pożaru póki co nie jest znana. Nieoficjalnie mówi się o wadliwej instalacji elektrycznej. W wyniku pożaru ucierpiały również sąsiadujące lokale – pęknięta rura zalała niższe kondygnacje.
Na miejscu nikt nie zginął, na chwile obecną nieznany jest stan osób przetransportowanych do szpitala.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.