Kilkaset osób w kolejce, jeden lekarz i godzina by zdążyć dać się zbadać. Tym, którym się udało czekała powtórka, piętro wyżej.
Dochodziło również do sytuacji gdzie lekarz opuszczał pokój i zostawiał pacjentów oczekujących na przyjęcie bez żadnej informacji.
Rozporządzenie ministra edukacji oraz orzeczenie kuratora oświaty połączone z generalną niechęcią do dogadania się, to główne przyczyny tej kuriozalnej sytuacji. Włocławski oddział wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy robi co może, by pacjenci nie ucierpieli jeszcze mocniej. Przyjmowała m.in. dyrektor oddziału.
Ze względu na okoliczności niezależne od dyrekcji kadra lekarzy również się uszczupla.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.