Nocny pościg, strzał w opony, policjant, który cudem uniknął tragedii… Trzej pijani sprawcy są już w areszcie

Wszystko zaczęło się dzisiejszej nocy na ulicy Robotniczej od próby zatrzymania do kontroli drogowej volkswagena, który miał niesprawne oświetlenie. Kierowca nie zamierzał jednak się zatrzymać, wręcz przeciwnie… Zaczął uciekać przed policjantami, rozpoczynając szaleńczy rajd ulicami Włocławka. Pędził nie bacząc na czerwone światła, ani na dawane przez policjantów sygnały świetlne i dźwiękowe, wzywające kierującego do zatrzymania auta.
Ścigająca volkswagena załoga radiowozu przekazała informację o uciekającym pojeździe do pozostałych policjantów, którzy na ul. Zielnej zorganizowali blokadę, ustawiając w poprzek drugi radiowóz. Kierujący jednak nie tylko nie zwalniał, ale dosłownie pędził prosto na próbującego go zatrzymać policjanta, niemal go potrącając. Funkcjonariusz chcąc zatrzymać volkswagena strzelił w opony pojazdu, kierowca jednak kontynuował ucieczkę. Skręcił w ulicę Ostrowską, gdzie ostatecznie, dzięki determinacji funkcjonariuszy, zakończył swą szaleńczą jazdę.
Trzej mężczyźni, jadący autem, zostali zatrzymani. Dwaj mają po 22 lata, trzeci 43 lata, więc niemal dwa razy więcej… Wszyscy byli nietrzeźwi i prawdopodobnie dlatego tak bardzo zależało im na uniknięciu kontaktu z policjantami. Obecnie mężczyźni trzeźwieją w policyjnym areszcie, a śledczy zbierają materiały. Po ich analizie podjęta zostanie decyzja co do dalszych losów zatrzymanych i zarzutów, jakie zostaną postawione w tej sprawie.