Mieszkańcy województwa korzystający z usług autobusów Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego będą mieli od września dużo kłopotów. Z powodów ekonomicznych firma znacznie ograniczy liczbę wykonywanych kursów. Warto przypomnieć, że KPTS to przewoźnik działający od dwóch lat na kujawsko-pomorskim rynku. Powołana przez marszałka województwa spółka powstała w wyniku konsolidacji lokalnych PKS-ów: z Inowrocławia, Włocławka, Lipna i Brodnicy. Miała być ratunkiem dla przedsiębiorstw, które były na skraju bankructwa. W 2010 r. od skarbu państwa przejął je samorząd wojewódzki, a później połączył w jedną firmę. KPTS zarządzał Marek Błaszkiewicz, a następnie spółkę miał ratować Tomasz Fic,który wcześniej był członkiem zarządu Arrivy. Okazuje się jednak, że jedynym pomysłem na ratowanie przedsiębiorstwa jest znaczne ograniczenie jego działalności. Przewoźnik ogłosił, że od 1 września w całym regionie likwiduje dziesiątki połączeń autobusowych – nieoficjalnie mówi się o 230 połączeniach w całym województwie. I choć nie są prowadzone zwolnienia grupowe, ale co miesiąc kilka, kilkanaście osób odchodzi z każdego z czterech oddziałów firmy. Działalność operacyjną firmy próbuje ratować samorząd wojewódzki, który w tym roku pożyczył KPTS 3 mln zł na paliwo, ale to zbyt mała kwota, by przewoźnik mógł stanąć na nogi. W sprawozdaniu finansowym za ubiegły rok pada sformułowanie „Aktualnie występują okoliczności wskazujące na bezpośrednie zagrożenie kontynuowania działalności spółki”.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.