Kowal. Czy to rozpaczliwa próba utrzymania się przy władzy? Zbonikowscy są zszokowani zachowaniem burmistrza Gołembiewskiego

– Burmistrz Gołembiewski zniesławił nie tylko mnie, ale moją rodzinę. Rozumiem, że może być zdenerwowany, ale podawanie nieprawdziwych informacji o moich bliskich to już naprawdę przesada  – denerwuje się Jacek Zbonikowski, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kowalu.
Dyrektora oburzył wywiad zamieszczony w „Informatorze wyborczym” KWW Razem dla Kowala, w którym obecny burmistrz Kowala Eugeniusz Gołembiewski wiele miejsca poświęca swojemu kontrkandydatowi Maciejowi Zielińskiemu. Pisze m.in. o tym, że od kiedy zajął się polityką  kierowana przez niego szkoła podupada, jego hasła nazywa – nieodpowiedzialnym oszukiwaniem wyborców. Gołembiewski nie poprzestaje na ostrej krytyce kontrkandydata. W artykule porusza temat zarobków Jacka Zbonikowskiego, dyrektora DPS i jego żony, która de facto nie pełni żadnej funkcji publicznej. Upublicznia wysokość ich dochodów, którą oblicza na podstawie swoich osądów. Nie oszczędza również syna dyrektora Zbonikowskiego sugerując, że pracuje na stanowisku nauczyciela nie mając ku temu kwalifikacji. Marcin Zbonikowski nie kryje emocji, na swoim facebookowym profilu pisze: …Burmistrz odniósł się do mojej rodziny w sposób zakłamany i wyssany z palca. Opisał prawie każdego z członków mojej rodziny, zniesławiając dobre ich imię, a tym samym moje również. Natomiast mi Pan Burmistrz zarzuca, że nie mam potrzebnych kwalifikacji do wykonywania zawodu nauczyciela wychowania fizycznego. Ukończyłem licencjat z administracji, studia magisterskie z pedagogiki, studia podyplomowe z wychowania fizycznego, informatyki i techniki. Nie mógłbym zostać zatrudniony, gdybym nie posiadał kwalifikacji. Czy Kuratorium zatwierdziłoby moje kompetencje, gdyby było inaczej? Już wcześniej bezpodstawnie zarzucano brak uprawnień mojemu tacie, czy teraz przyszła kolej na mnie? Czy to jakaś prywatna niechęć do naszej rodziny, czy strach? Upublicznienie nieprawdziwych informacji grozi powództwem o ochronę dóbr osobistych, a także stanowi przestępstwo zniesławienia, więc osoba publiczna, tym bardziej nie powinna rozpowszechniać takich informacji. Zawsze należy najpierw znaleźć prawdziwe źródło informacji , a nie tylko posługiwać się niesprawdzonymi wyrażeniami „wiadomo mi, słyszałem”.
Cała wypowiedz Marcina Zbonikowskiego
https://www.facebook.com/marcin.zbonikowski.7?fref=ts

Oburzenia nie kryje również Maciej Zieliński. – Moim zdaniem celem kampanii powinno być promowanie własnej osoby, a nie wysuwanie oskarżeń wobec osoby opozycyjnej- pisze na swoim facebooku. Więcej na ten temat:
https://www.facebook.com/pages/Maciej-Zieli%C5%84ski/575333299279681?fref=photo

Oczernieni przez burmistrza Gołembiewskiego ze zdumieniem patrzą na tytuł szkalującego ich periodyku, który o ironio brzmi: Nie wolno oszukiwać mieszkańców…..