Włocławscy policjanci wyjaśniają okoliczności oraz poszukują oszustów, którzy wczoraj (6.08) podając się za funkcjonariuszy CBŚ wyłudzili od kobiety znaczne pieniądze. Łupem oszustów padło 17.ooo złotych.
Oszustwa na tzw. wnuczka, czy też innego członka rodziny, funkcjonariusza CBŚ lub policji to zdarzenia, które szczególnie bulwersują. Policjanci niejednokrotnie muszą poświęcić wiele czasu, aby wyjaśnić okoliczności, ustalić sprawców. Aby uniknąć takich zdarzeń, zminimalizować to bulwersujące zjawisko podejmuje się wiele działań. Stąd też kierowane do społeczeństwa apele, komunikaty, przekazywane za pośrednictwem telewizji, radia, gazet czy nawet duchownych. W akcje informacyjne włączają się niejednokrotnie aktorzy, ludzie sławni.
Okazuje się jednak, że oszuści działający tą metodą nadal znajdują osoby, które przedkładają ponad wszystko chęć pomocy najbliższemu. Niestety później okazuje się, że ktoś bezwzględny wykorzystuje dobroć i bezinteresowność pokrzywdzonego.
Tak też się stało wczoraj (6.08) we Włocławku. Policjanci o całym zdarzeniu zostali poinformowani po godz.19.
Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że około godz.11 do jednej z mieszkanek bloku przy ul.Kaliskiej zadzwonił mężczyzna, podający się za bratanka. W rozmowie zasugerował, że chce pożyczyć znaczną kwotę pieniędzy. Mimo, że kobieta nie utrzymywała z „bratankiem” kontaktów od kilkudziesięciu lat postanowiła mu pomóc. Niestety rozmowa telefoniczna została przerwana. Po upływie kilkudziesięciu minut do kobiety ponownie zadzwonił telefon. Tym razem po drugiej stronie- przynajmniej tak się przedstawił- był funkcjonariusz CBŚ. Mężczyzna oznajmił, że rozpracowuje szajkę oszustów, wie doskonale o sytuacji, która dotknęła kobietę i chciałby, aby swoim działaniem pomogła funkcjonariuszom w ujęciu oszustów.
Kobieta wiedziona dobrym uczynkiem, będąc przekonaną, że postępuje słusznie poddała się sugestiom swego rozmówcy. Podjęła z banku 17.ooo złotych i w szczególnych okolicznościach miała pozostawić pieniądze, które miały pomóc w zatrzymaniu przestępców. Zgodnie „z poleceniem” mężczyzny, który utrzymywał z nią cały czas kontakt telefoniczny, po podjęciu pieniędzy pozostawiła je w .. jednym z koszy na śmieci. Miała niczego się nie obawiać, pieniądze miały być zabezpieczone, bowiem cały czas, jak utrzymywał ją w przekonaniu, była pod obserwacją policjantów.
Po całej akcji do kobiety w godzinach popołudniowych miał zgłosić się policjant, aby wręczyć nagrodę i podziękować za współpracę w ujęciu oszustów.
Kiedy nic takiego się nie stało, 62-latka będąc cały czas przekonaną, że brała udział w szczytnej akcji, zgłosiła się do prawdziwych policjantów, we włocławskiej komendzie i …ogromnie się rozczarowała. Tu wyszło na jaw, że została oszukana.
Sprawcy oszustwa grozić może do 8 lat pozbawienia wolności.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.