Do naszej redakcji wpłynął e-mail od zaniepokojonego mieszkańca osiedla południe. Mężczyzna zwraca uwagę na „dzikie targowisko” przy ul. Kaliskiej. Martwi go fakt sprzedawania żywności w sąsiedztwie brudnego, pełnego bakterii placu cyrkowego, pyta też o legalność prowadzonej tam sprzedaży.
Marek Wojtkowski zna sprawę i przekazał ją do Straży Miejskiej, która w najbliższym czasie przyjrzy się problemowi.
O sprawie wie także Sanepid, którego przedstawiciele zapowiedzieli podjęcie zdecydowanych kroków.
Straż Miejska może interweniować, o ile teren ten należy do Gminy Miasto Włocławek. Jeśli jednak handlarze mają niezbędne pozwolenia, niewiele da się zrobić. Do sprawy powrócimy niebawem.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.