Co z drogami wojewódzkimi? Wicemarszałek oskarża wójtów: To jak gorący kartofel, który nam rzucono

Chodzi o drogi wojewódzkie, o których przebudowie mówi się bardzo dużo. Niestety, wciąż tylko mówi, bo budowlańców raczej szybko na nich nie zobaczymy. I choć niedawno oznajmiono, że do przetargu na przebudowę drogi 265 łączącej gminy: Brześć Kujawski, Włocławek, Kowal oraz Baruchowo już blisko, to okazuje się, że zbyt wcześnie ogłoszono sukces. Wczoraj we Włocławku gościł wicemarszałek Dariusz Kurzawa, który za ewentualne opóźnienia w realizacji tej inwestycji oskarżył włodarzy tych gmin, przez które biegnie trakt. Samorządowcy mimo wcześniejszych deklaracji nie zgodzili się partycypować w kosztach budowy ścieżek rowerowych wzdłuż drogi nr 265.

–  Gminy wycofały się z projektu dofinansowania udowy ścieżek, jesteśmy zaskoczeni, liczyliśmy na dobrą współpracę- mówi Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa.
Urząd Marszałkowski proponował, by gminy pokryły 60 proc. kosztów budowy ścieżek rowerowych. Brak zgody wójtów i burmistrza oznacza odstąpienie od przetargu na budowę drogi 265, który miał odbyć się jeszcze w tym miesiącu.

– Może się to skończyć tym, że droga 265, która w tej chwili projektowana jest w klasie G zostanie przeprojektowana do klasy Z, a to odsunie w czasie inwestycję. Jestem zaskoczony taką decyzją samorządów gminnych, mam nadzieję, że wójtowie i burmistrzowie zmienią zdanie- mówi Dariusz Kurzawa. – Koszt ścieżki rowerowej to około 300 tysięcy złotych kosztorysowo, po przetargu często jest to 100 tysięcy złotych, czy za tę kwotę nie warto podpisać z nami porozumienia?

Wicemarszałek zapewnił, że droga 269 relacji Szczerkowo-Kowal, która łączy Kowal, Choceń, Chodecz i Izbicę Kujawską oraz droga 270 relacji Izbica-Lubraniec-Kowal są projektowane w klasie Z więc nie powinno być takich niespodzianek, jak w przypadku drogi nr 265. Przetarg na ich przebudowę może zostać rozpisany jeszcze w tym roku. – Chcemy do 2018 roku poprawić sieć dróg na terenie powiatu włocławskiego – zapewnił wicemarszałek dodając,  że koszty ponoszone na te remonty są bardzo duże, bo drogi nie miały standardów dróg wojewódzkich. Według Urzędu Marszałkowskiego szacunkowa cena remontu kilometra takiej drogi może wynosić nawet 4,5 mln zł.