Bukmacherzy nie lubią zawodowych graczy

Tzw. zawodowi gracze nie należą do ulubionych klientów firm bukmacherskich. Z zakładów wzajemnych uczynili sobie oni stałe źródło dochodów, a bukmacherzy nie lubią być stratni, więc często rzucają im kłody pod nogi.

Zawodowy gracz, czyli kogo nie lubią bukmacherzy

Firmy bukmacherskie dzielą typerów na różne kategorie. Niektórzy z nich są bowiem bardziej pożądani, a inni mniej. Do tych drugich należą z pewnością tzw. zawodowi gracze, którzy z zakładów wzajemnych uczynili sobie źródło regularnych dochodów.

Na początku każdy jest taki sam

Zakładając konto u któregokolwiek z internetowych bukmacherów wyrażamy zgodę na monitorowanie naszej aktywności. Zebrane dane bukmacherzy wykorzystują w celu profilowania, związanego głównie z oferowaniem promocji bukmacherskich lub nakładaniem limitów. Jeśli nowy użytkownik nie wzbudza żadnych podejrzeń, to na starcie otrzymuje status tzw. zwykłego gracza i w związku z tym może liczyć np. na promocję powitalną. Ta najczęściej polega na tym, że np. zasilenie konta kwotą 200 zł skutkuje otrzymaniem dodatkowych 200 zł, które można wydać na zakłady.

Większość obstawiających to zwykli gracze

Co cechuje zwykłego gracza? Przede wszystkim nieregularne obstawianie za niewielkie stawki. Oprócz tego zwykły gracz typuje zazwyczaj najpopularniejsze rozgrywki na kuponach AKO i stawia najczęściej na faworytów, gdyż swoje wskazania opiera na intuicji zamiast na analizie. W efekcie tego od czasu do czasu wygrywa, ale w ogólnym rozrachunku i tak jest na minusie. To mu jednak nie przeszkadza, gdyż bukmacherkę traktuje jako formę rozrywki i bardziej jako okazję do zwiększenia emocji podczas śledzenia wydarzeń sportowych niż sposób na zarobienie pieniędzy. Takich typerów firmy bukmacherskie oczywiście uwielbiają i zachęcają do obstawiania różnymi promocjami bukmacherskimi. Sytuacja jednak potrafi się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy do gry wkracza…

Zawodowy gracz

Jest to taki gracz, który z obstawiania uczynił sobie źródło regularnych dochodów. Tacy typerzy podczas obstawiania kierują się rozumem, a nie intuicją, w efekcie czego w ogólnym rozrachunku często są u bukmacherów na plusie. Do perfekcji opanowali oni zarządzanie budżetem i specjalizują się najczęściej w tylko jednej dyscyplinie sportu czy nawet jednych rozgrywkach. Taka specjalizacja pomaga im w pełni zrozumieć prawa rządzące danymi zmaganiami oraz dogłębnie analizować tabelki ze statystykami. Zawodowi gracze nie podejmują żadnych nerwowych ruchów i postępują według ściśle określonej strategii, opierającej się na matematyce. Nie skuszą ich też różne promocje bukmacherskie podsuwane przez bukmacherów, gdyż twardo realizują założone cele. W ten sposób każdy przegrany kupon są w stanie zrównoważyć wygranym i w najgorszym scenariuszu wyjść na zero. Życie zawodowego gracza nie jest jednak usłane różami, gdyż takie osoby wyłapywane są przez bukmacherów, którzy nakładają na nich specjalne limity.

Limity

Bycie zawodowym graczem to żmudna robota. Takie osoby posiadają zazwyczaj konta u wszystkich możliwych bukmacherów z licencją Ministra Finansów. Bukmacherzy nie lubią być stratni, więc typerzy, którzy wygrywają zbyt często i zbyt dużo, karani są limitem maksymalnej stawki na kupon. Korzystanie z usług wielu firm naraz pomaga albo tych limitów uniknąć, albo chociaż odłożyć w czasie ich nałożenie.

Uwaga na uzależnienie

Wielu zwykłych graczy pragnie zostać zawodowcami, ale tylko niewielki procent odnosi sukces. Dlatego też warto mierzyć siły na zamiary, gdyż granica pomiędzy zawodowstwem a uzależnieniem jest bardzo cienka. Najważniejsze, to grać odpowiedzialnie i nie dać się ponosić emocjom ani kusić na coraz to nowe promocje bukmacherskie. Pamiętajmy też, że zakłady wzajemne dostępne są w Polsce tylko dla osób pełnoletnich, a korzystać należy wyłącznie z usług firm posiadających licencję Ministra Finansów, gdyż za grę u innych grozi w Polsce odpowiedzialność prawna.