Dzięki analizom porównawczym DNA po 16 latach od zdarzenia udało się przedstawić Dariuszowi K. zarzut napadu na sklep jubilerski w Lipnie. Prowadzone przez Centralne Biuro Śledcze pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Włocławku śledztwo zakończyło się skierowaniem kilka dni temu aktu oskarżenia przeciwko Dariuszowi K. Jego wspólnicy, choć już ustaleni, nadal są poszukiwani. Sprawa odbiła się w regionie szerokim echem, skradziono bowiem biżuterię wartości ponad 133 tysięcy złotych.
Do tego napadu doszło 23 września 1999 roku w sklepie jubilerskim w Lipnie. Sprzedawczynie – jak każdego dnia – otworzyły sklep i wyłożyły biżuterię do gablot. Gdy przygotowywały się do rozpoczęcia sprzedaży, z nissana, który stał na ulicy 3 Maja, wysiadło trzech mężczyzn – jednakowo ubranych w drelichowe stroje i czapki. Weszli do sklepu, jeden błyskawicznie przeskoczył ladę sklepową i trzymając w ręce pistolet pchnął jedną z ekspedientek. – Wkrótce obie ekspedientki leżały na podłodze, słysząc nad głowami jedynie odgłosy wybijanych w gablotach szyb – mówi prokurator Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Jakiś czas później w jednym z podlipnowskich jezior znaleziono zatopionego nissana. W samochodzie, skradzionym przed napadem i posiadającym fałszywe tablice rejestracyjne, znaleziono robocze ubrania, użyte przez napastników podczas napadu. Zabezpieczono też włosy, należące do sprawców. Po latach, dzięki DNA, porównano próbki z materiałem genetycznym Dariusza K., jednego z podejrzanych. Okazały się identyczne. Dlatego o tej sprawie mówi się ”archiwum X”.
Dariusz K. stanie wkrótce przed sądem. Grozi mu od trzech do 12 lat pozbawienia wolności.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.