Życie mieszkańców przy ul. Bojańczyka coraz trudniejsze

Życie mieszkańców kamienicy na ul. Bojańczyka 15 od chwili pożaru, który wybuchł w nocy z 27 na 28 stycznia, jest coraz trudniejsze. Pomimo negatywnej opini Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, lokatorzy wrócili do swoich mieszkań, bo po prostu nie mieli innego wyjścia. Kamienica jest w trakcie remontu, który ma usunąć skutki pożaru jednak według mieszkańców stoi za nim coś więcej.

Mieszkańcy są zdania, że remont nie ma na celu polepszenia jakości ich życia, a po prostu wyrzucenie ich na bruk, żeby kamienica mogła zostać sprzedana. Pani Henryka i Pani Paulina wskazują, że szeroki zakres prac remontowych uniemożliwia im normalne życie. W tej chwili nie ma ciepłej wody, ogrzewania, a całe podwórko jest rozkopane. Według nich jest to celowe działanie właściciela kamienicy. Mieszkańcy nie wiedzą nawet ile remont miałby potrwać.

Lokatorzy zwrócili się do urzędu miasta z prośbą o pomoc w znalezieniu nowego miejsca zamieszkania. Włocławski ratusz twierdzi, że jedyną opcją jest pozostanie na ul. Bojańczyka 15. Warto podkreślić, że kamienica jest własnością prywatną, więc miasto nie ma obowiązku przydzielenia nowych mieszkań nawet po pożarze. Z urzędem kontaktował się również gospodarz kamienicy jednak odpowiedź została taka sama.

Po rozmowie z mieszkankami skontaktowaliśmy się z zarządcą kamienicy. Gospodarz jest chętny do rozmowy jednak wciąż czeka na decyzje z urzędu miasta. My również skontaktujemy się z urzędem w tej sprawie. Do tematu będziemy wracać.