– Przepiłem wszystkie oszczędności. Sprzedałem nawet samochód, bo nie miałem za co pić – zdradza Tomasz Siejka, mieszkaniec schroniska dla bezdomnych. Nie on jeden. Podobnych historii we włocławskim schroni-sku można usłyszeć znacznie więcej.
– Przepiłem wszystkie oszczędności. Sprzedałem nawet samochód, bo nie miałem za co pić – zdradza Tomasz
Siejka, mieszkaniec schroniska dla bezdomnych. Nie on jeden. Podobnych historii we włocławskim schroni-sku można usłyszeć znacznie więcej.
Tagi:
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.