Ostra bitwa o głosy włocławian

Są niestrudzeni i nieustraszeni. W walce o władzę w samorządzie licytują się na gesty i słowa. Ogłaszają programy, strategie, pokazują drogi do zdobycia celu. Już za kilka dni mieszkańcy ich ocenią, a potem wygranych rozliczą z obietnic.
 Kolejne konferencje, briefingi, wpisy na portalach społecznościowych, sweet focie – słowem wiele zamieszania, a wszystko po to, by 16 listopada zdobyć upragnione głosy, które staną się przysłowiową windą do nieba. Kto zyska, kto straci? W ruletce wyborczej noga może podwinąć się najbardziej wytrawnym graczom.
Spoty i banery
  Radni PO idą w szeregu Placem Wolności zapewniając, że zapewnią miliardy  samorządom. Kandydaci PiS lubią pokazywać się wśród ludzi na ulicy, w samochodach, podczas sesji rady ubiegłej kadencji. Reprezentanci bezpartyjnego komitetu  preferują eleganckie gabinetowe przestrzenie, w których zapewniają, że będą toczyć walkę o byt najbiedniejszych.Wysportowany radny SLD biegnie przez miasto, czyżby po to by pokazać jaki miał wpływ na budowę instytucji sportowych?

Wielkość, czy ilość – kandydaci mają dylemat. Co dotrze najszybciej do mieszkańców Włocławka. Piękna, odmłodzona o kilkanaście lat twarz, czy bajkowy krajobraz w tle? A może gromadnie, w centralnym punkcie miasta?

 Nad podobizną posła PO Marka Wojtkowskiego umieszczono napis: „Wojtkowski = PO= praca do 67 lat! Pamiętajmy przy urnach!”. Sam poseł przyznaje, że mógłby głosić podobne hasła w stosunku do adwersarzy, ale woli od tego odstąpić.

Hasła – od demagogii po populizm
Kandydat PiS obiecuje ulgi. Chce głosujących zwolnić z  z podatku od nieruchomości dla osób fizycznych. Twierdzi, że ten pomysł może pozostawić w rękach włocławian 12, 5 miliona złotych. O tyle mniej będzie w kasie miasta pieniędzy na inwestycje. Ale o tym kandydat już nie wspomina…
Są tacy, którzy planują rękoma włocławian pogłębiać Wisłę, zwolnić z większości opłat lokalnych, lub znacznie je obniżyć. Inni toczą rozmowy z amerykanami o tarczy cybernetycznej, niektórzy chcą budować centrum logistyczne lub stacje paliw. Padają obietnice skierowane do przedsiębiorców, takie jak np. możliwość korzystania z przystanków i zatok autobusowych. 

Prezydent z dystansem
Najspokojniej kampanię prowadzi obecny prezydent, z dystansem patrzący na walkę wyborczą piątki kontrkandydatów.
– Cały okres mojej kadencji to wielka kampania wyborcza – stwierdza Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka. – W moim przypadku mieszkańcy dokonując wyboru dysponują materiałem wyborczym w postaci konkretnych dokonań. Nie dziwi zatem fakt, że ci, którzy takim dorobkiem nie dysponują, muszą narobić wiele hałasu i złożyć mnóstwo obietnic.

Z wyciem wilka
Kino okazuje się być doskonałym miejscem do promocji programu wyborczego. Decyduje nastrój, muzyka, stroje, a wreszcie bohater wieczoru. Na to postawiło SLD. – Ponad 90 procent zrealizowanego programu wyborczego sprzed czterech lat, reszta w trakcie realizacji, to najlepsza ocena mojej pracy – podkreśla Andrzej Pałucki.
PiS postawił na wielobarwne show z wyciem wilka, które rozległo się w sali widowiskowej WSHE. – Włocławek jest miastem wielu możliwości – skandował Jarosław Chmielewski.- Prezydent ma argumenty i  możliwości, by ściągać nowych inwestorów i ja zamierzam ich aktywnie poszukiwać!
 Z kolei PO postanowiło podbić serca włocławian w zaciszu Muzeum Diecezjalnego. – Już trzy lata temu, gdy ponownie wygrałem wybory parlamentarne, przystąpiłem do konsekwentnego budowania kapitału politycznego z myślą wygranej we Włocławku i do pełnienia funkcji prezydenta miasta – podkreśla Marek Wojtkowski.- Uważam, że Włocławek stanowi ogromne wyzwanie i decyzja o kandydowaniu musi być przemyślana.

Gra nie zawsze fair play
Niewybredne komentarze i rysunki na banerach reprezentantów wszelkich opcji, których plakaty zawisły na tablicach OSiR-u świadczą o niezmienności twierdzenia, że co za dużo to niekoniecznie zdrowo i estetycznie. Niesmaczny SMS wysłany kandydatowi o treści: „Twoje miejsce jest na cmentarzu”. Obnażanie swoich przemyśleń i pokazywanie na portalach społecznościowych zdjęć bliskich, którym warto oszczędzić całego wyborczego zamieszania, stanowią dobitnie, że wybory to nie jest do końca mecz fair play.