Włocławscy policjanci odnaleźli TIR-a wartego blisko 350 tys. złotych, który „zniknął” z parkingu. Do sprawy zatrzymanych zostało trzech mężczyzn. Wszyscy usłyszeli już zarzuty, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
– Skradziono mi ciężarowego mana – przekonywał policjantów 30-letni mieszkaniec powiatu lipnowskiego. TIR miał zniknąć między 2 a 8 maja z parkingu przy stacji paliw we Włocławku. Jego wartość lipnowianin oszacował na 350 tysięcy złotych! Włocławscy policjanci zrobili więc wszystko, żeby wyjaśnić sprawę kosztownej kradzieży. I… wyjaśnili.
Wszystkie ustalone przez policjantów tropy wiodły do województwa małopolskiego. To właśnie tam miało znajdować się skradzione auto z naczepą. W sobotę policjanci pojechali do jednej z wytypowanych miejscowości, gdzie odnaleźli rzekomo skradzionego tira. Tego dnia do sprawy zatrzymali 30-letniego mieszkańca tamtego rejonu. Był on podejrzewany, że przygotował miejsce do zaparkowania samochodu na terenie jednej z firm. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. To nie był jednak finał sprawy. Następnego dnia tj.10 maja włocławscy mundurowi zatrzymali do sprawy kolejnych dwóch mężczyzn. Byli to 39-letni kierowca, pochodzący z woj.mazowieckiego, który przeprowadził auto z Włocławka na południe Polski oraz 30-letni mieszkaniec powiatu lipnowskiego, ten sam, który zgłosił zaginięcie auta.
Policjanci ustalili bowiem, że zawiadomienie złożone przez właściciela było fałszywe. Chodziło o upłynnienie samochodu. W ten sposób lipnowianin chciał poprawić swoją kondycję finansową.
Prokuratura już przedstawiła podejrzanym zarzuty. 30-letni mieszkaniec woj.małopolskiego usłyszał zarzut paserstwa mienia znacznej wartości. Grozić mu może do 10 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara grozić może 30-letniemu mieszkańcowi pow.lipnowskiego. Wczoraj (12.05) po doprowadzeniu do prokuratury usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań oraz przywłaszczenia mienia znacznej wartości, ponieważ auto należy do firmy leasingowej.Z kolei 39-letni mieszkaniec woj.mazowieckiego usłyszał zarzut pomocnictwa do przywłaszczenia, za co również może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Wszystkich sprawców objęto dozorem policyjnym.
Natomiast w stosunku do 30-letniego właściciela auta oraz 39-letniego kierowcy orzeczono poręczenie majątkowe.
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.