Bezdomność kotów i historia pani Darii

Bezdomność zwierząt staje się coraz poważniejszym problemem w Polsce. Wiele zwierząt jest porzucanych przez swoich właścicieli, co zmusza je do radzenia sobie samodzielnie na ulicach. Dzisiaj skupiamy się konkretnie na bezdomności kotów. Warto zwrócić uwagę na ten problem, ponieważ nie każdy wie, że są koty oswojone i dziko żyjące. Jak je odróżnić?

Do naszej redakcji zgłosiła się pani Lewandowska, która twierdzi, że ostatnio w jej miejscu zamieszkania giną koty i psy. Sama kilka lat temu doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji, kiedy spod jej posesji uprowadzano jej kochanego kota – Łatkę.

Skontaktowaliśmy się z fundacją, aby dowiedzieć się, jak wyłapują koty w mieście i okolicach? Jak wygląda procedura przyjmowania zwierząt ze strony fundacji?

Padło również pytanie o sytuację pani Darii sprzed kilku lat, czy taka sytuacja mogła mieć miejsce?

Z wypowiedzi pani Darii wiemy, że chip był zarejestrowany, dlatego nasuwa się pytanie dlaczego taka sytuacja miała w ogóle miejsce? Pani Daria Lewandowska niestety po raz kolejny straciła swojego kota, dlatego postanowiła zainterweniować poprzez naszą redakcję, aby odnaleźć swojego pupila. Czy to się uda? Pewności nie ma, ale właścicielka robi wszystko, aby dotrzeć do szczęśliwego finału tej sytuacji. Kotka zaginęła w Brześciu Kujawskim, w okolicach ulic Narutowicza i Krzyżowej.