O problemie mieszkańców przy ul. Dziewińskiej mówiliśmy w środę. Do dzisiaj żadna placówka do której wysłaliśmy maila z pytaniami nie odpowiedziała. Najbardziej zależało nam na reakcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, bo to ta placówka powinna zająć się zachowaniem Pana Piotra, który jest zagrożeniem dla sąsiadów, ale również sam potrzebuje pomocy.
Dzisiaj próbowaliśmy umówić się z władzami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i prosiliśmy o jak najszybszą wypowiedź dla naszej redakcji – jeszcze w dniu dzisiejszym. W sekretariacie usłyszeliśmy, że nasza prośba o spotkanie zostanie przekazana Pani Dyrektor i to ona podejmie decyzje, czy zgodzi się na wypowiedź. Od czasu naszego telefonu minęło kilka godzin, a MOPR zakończył już prace. Przypuszczalnie – nasza prośba została odrzucona.
Przypomnijmy, że mieszkańcy ul. Dziewińskiej codziennie wychodząc ze swojego mieszkania czują strach przed swoim sąsiadem.
Dzisiaj otrzymaliśmy również maila od jednej z mieszkanek bloku przy ul. Dziewińskiej 5/7, która przedstawiła swoje przejścia z panem Piotrem Kobieta napisała, że 10 lutego zaczepił ją gdy wracała do domu zapytał o godzinę i po uzyskaniu odpowiedzi odszedł. Gdy weszła na klatkę, on już czekał na jej piętrze i patrzył jak wchodzi do swojego mieszkania. Od tamtej pory mieszkanka bloku przy ul. Dziewińskiej boi się wychodzić sama z domu. Sytuacja powtórzyła się w środę. Gdy znowu sąsiad z pierwszego piętra stał pod jej drzwiami.
Warto zaznaczyć, że nie tylko My nie otrzymujemy odpowiedzi na pytania od urzędników. Mieszkańcy Dziewińskiej ze swoim sąsiadem mają problem od kilku lat. Do tej pory żadna z instytucji nie zrobiła nic aby rozwiązać tę sytuacje.
Mieszkańcy pytają, czy musi dojść do tragedii, by ktoś wziął tę sprawę na poważnie?
Do tematu będziemy wracać.
O problemie mieszkańców przy ul. Dziewińskiej mówiliśmy w środę. Do dzisiaj żadna placówka do której wysłaliśmy maila z pytaniami nie odpowiedziała. Najbardziej zależało nam na reakcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, bo to ta placówka powinna zająć …
UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.